Dziwny dzień...

Witam

  Jak Wam kochani minął poniedziałek? Ja, szczerze mówiąc, bardzo lubię poniedziałki. Tak, wiem, że to okropnie brzmi, ale taka jest prawda! To zapewne dzięki temu, iż zaczynam lekcję o 11.35, a kończę je o 15.00. Te cztery lekcje nie wymagają wytężania mózgownicy co bardzo mi się podoba. Nie dość, że mogę się wyspać to na dodatek nie muszę się  martwić jakimiś strasznymi lekcjami.
        Dzisiejszy dzień jednak z jednej strony jest dobry, a z drugiej już niekoniecznie. Dobry był dlatego, ponieważ pośmiałam się z przyjaciółmi i przywitałam się z kolesiem, który bardzo mi się podoba. Potem obserwowałam go, jak gra w piłkę nożną na wf (z drugiego końca szkoły- ah, te tajne przejścia :D). A jest źle, bo moja najlepsza przyjaciółka ma tak zły humor, że nawet  nie chce ze mną pisać, a ja nie wiem o co chodzi... :( Mojej blogowej przyjaciółki również nie ma na gg, a bardzo chciałabym z nią popisać <3. Dostałam również dwie nieciekawe oceny, ale to da się poprawić. Ale, ale, nie można się zamartwiać, prawda? :D 
Więc teraz poczytam i skomentuję Wasze blogi, a następnie poczytam sobie moją kochaną książkę :3. Nauka trochę poczeka. Ta notka raczej mi się nie udała, ale chciałam się podzielić z Wami moimi wrażeniami z dzisiejszego dnia. :)
Jeśli macie jakieś pytania lub sugestie dotyczące bloga lub mnie zapraszam na mojego ask'a: http://ask.fm/welcometothejungleee97


       Dodaję również ten oto obrazek, ponieważ bardzo mi się podoba i dobrze się przy nim myśli :)
Do następnej! <3 
     ~D